Wysłany: 2015-11-13, 01:07 [e34] 518 m40 automat - nierowna praca przy wyzszych obr
Witam,
Trzy lata temu myslalem ze tu chodzi o skrzynie? Moze pomozecie Waszymi doswiadczeniami?
Moj problem to - otoz pow. ok. 140 km/h, a wlasciwie powyzej ok. 4000 obr- gdyz po przelaczeniu na manual na kazdym biegu sie ten efekt pojawia:
- drgania, jakby nie kazdy cylinder chodzil
- brak mocy i przyspieszania
trzeba odpuszczac/wahlowac gazem zeby bieg skrzynia wrzucila wyzszy (obroty spadly) i efekt zniknal, ktory wraca po chwili jak sie zblizymy do tych 4000 obr
Mam pytanko w zwiazku z tym co podejrzewam - czy wraz ze wzrostem obrotow - wzrasta ilosc pradu jaki przeplywa przez przewody do swiec?
Reaumujac co w miedzyczasie udalo sie powymieniac i przekonsultowac glownie z zwiazku z podejrzeniami ze to skrzynia jest przyczyna:
1. od f-my Renz (od skrzyn ZF) dostalem kontakt do speca od skrzyn (Auto-Transmisja, podobno w Toruniu tez jest jakis spec od automatow?) - ktory w rozmowie tel zaproponowal jak w prosty sposob moge sprawdzic czy to wina skrzyni czy slinika, osprzetu itp. - jednoczesnie sugerujac ze te skrzynie sa malo awaryjne co przy moim slabiutkim silniku tym bardziej nie do zajechania
- mialem sprawdzic czy ten sam efekt jest przy manualnej jezdzie na kazdym biegu - jesli jest to wg niego wina nie lezy po str skrzyni - efekt nie znika na manualu (co Wy na to?)
- wg niego przyczyna moze byc czujnik walu albo jeszcze jakis inny (nie pamietam), ale jak mu powiedzialem ze efekt pojawil sie wlasciwie krótko po zalozeniu inst gazowej to stwierdzil ze przyczyna czesto tkwi w zlym wpieciu sie w instalacje elektryczna , czyli bez znajomosci rysunku instalacji elektrycznej danego modelu pojazdu (macie gdzies cos takiego?)
I wlasciwie tego problemu nie wyjasnilem bo musialbym zdemontowac instalacje gazowa (na benz aktualnie efekt jest ten sam) lub miec ten schemat zeby to na 100 % stwierdzic (zaluje ze tego nie zrobilem - reklamujac usluge u gazownika - a podejrzewalem go wpierw o podmianke skrzyni albo czegos innego jak auto stalo u niego przez weekend podczas montazu)
Przy wizycie przegladowej po podpieciu przez gazownika kompa i przejazdzce czy to na gazie czy benz zaden blad nie wyskakuje (przy pierwszym podpieciu jakis blad lambdy tylko sie pojawil) a efekt drgan jest
W miedzyczasie wymienilem olej wraz z filtrem w skrzyni - nic sie nie zmienilo, swiece - o ile pamietam chyba tez nic.
Wg mnie to co mi zostalo to wymiana przewodow zaplonowych (z kopulka czy bez?) - no walsnie jakie najlepsze wraz ze swiecami do lpg do tego modelu?
Gdyż jesli to nie skrzynia to efekt przypomina - dokladnie taki jakby jeden lub 2 cyl gubily iskre i nie palily:(
Jak jest mokro to na zimnym tez nie ma mocy jakby nie palil na wszystkie gary:( czyli nie dochodzil prad?
Dosc czesto mam rozladowany akumulator tak jakby sie nie doladowywal za dobrze (to tez moze byc wina przewodow zaplonowych?) - regenerowalem jakis czas temu alternator bo mial niby slabsze ladowanie niz powinien, ako ma dwa lata dopiero ale kilka razy nie wylaczylem swiatel i praktycznie rozladowal sie do zera - moze przez to nadaje sie juz na smietnik tylko
Powiem szczerze ze juz myslalem o sprzedazy bumki , ale ladna i szkoda poza tym troche nowych czesci juz wladowalem (nie szrotowych) wiec tym bardziej szkoda
Ale na trasie jazda to juz jakas masakra(samobojstwo czasem) zaczyna byc - nie daje sie juz przy 100 km/h wyprzedzac - chyba ze nic nie jedzie z naprzeciwka - bo jak wskazowka lapie "slynne" 4 tys obr to moc i przyspieszenie "znika"
pzdr
p.s. ktos korzystal z ich uslug albo kogos innego: http://allegro.pl/naprawa-licznik-zegar ... 88769.html
wlasnie m.in. dlatego zapominam czesto o swiatlach bo licznik przestaje dzialac losowo i sygnal dzwiekowy przypominajacy o wyl swiatel nie dziala wtedy
stag, reduktor ac r 01 i wtryski Hana
na poczatku pojawialo sie to sporadycznie lub po wahlowaniu gazem potrafilo zniknac czyli obroty szly dalej i nie przerywalo (to bylo 3 lata temu prawie), ale ostatnio sie nasilio - praktycznie juz na trasie sie nie dalo jechac powyzej 3500-4000 /obr
a ostatnio jak bylo mokro juz szarpal nawet od startu
teraz po wymianie przewodow i swiec potrafi sie wkrecic na obroty a potem na wolnych szarpac i nawet zgasnac - szczegolnie na lpg
wczesniej czy lpg czy benz efekt byl taki sam
mam nadzieje ze to jednak wina elektryki - uff na szczescie nie automatu
pzdr
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-11-14, 08:33
Wtryski Hana sporo straciły na jakości. Myślę że któryś wtryskiwacz się zawiesza i podaje gaz w sposób ciągły. Nawet kiedy przełączysz na benzynę to wtryskiwacz cały czas puszcza gaz. Daje to za bogatą mieszankę która nie spala się poprawnie. Zakręć gaz w butli na pracującym silniku, niech się cały wypali i zgaśnie. Wtedy przejedź się na benzynie i zobacz co się dzieje.
ten efekt szarpania pow 4 tys obrotow byl praktycznie od poczatku od zalozenia instalki czyli 3 lata temu - wiec to chyba nie wtryskiwacz, zreszta gazownik jezdzil ze mna na podpietym lapie i nic nie wykazalo, to co proponujesz to dokladnie to samo jak skonczy sie gaz w butli i jade na benz czyz nie? juz nieraz tak jezdzilem i efekt nie zniknal
Haha, wlasnie tam 3 lata temu montowalem, serwisuje i rekkamowalem zachowanie auta
Ale wg kompa ok - wiec tak mnie wypuscili i juz gwarancja minela
Kzble i swieczki wymienilem i niby troche rowniej pracuje ale dalej pow 3-3,5 tys zaczyna przerywac i tracic moc
W pon ma przyjsc nowa cewka i czujnik walu - jesli to nic nie to juz nie mam pomyslu i chyba odlacze instalacje i zobaxze czy auto nie wroci do stanu sprzed zalozenia lpg , co jasno da odp co jest przyczyna
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-11-15, 06:57
W tym momencie odłączenie instalacji nie jest takie proste. Odłączając sterownik LPG nawet auta nie odpalisz. Proponuję jeszcze raz zakręcić gaz w butli i trochę pojeździć, ale nie do stacji tylko tak z tydzień na samej benzynie.
Nowy czujnik położenia wału nic nie da. Czujnik działa albo nie działa. Lepiej spróbował byś wymienić czujnik temperatury silnika (w głowicy pod dolotem niebieska wtyczka) kosZtuje ze 30 zł i ewentualnie podmienił przepływomierz.
[ Dodano: 2015-11-15, 07:02 ]
A i jeszcze jedna rzecz. M40 mają taką wadę że wycierają się krzywki na wałku. Zaglądałeś kiedyś do wałka rozrządu? Może wytarła się krzywka na którymś cylindrze?
podobno jest:)
odp od producenta Staga:
"...Problem można wyeliminować w 3 minuty , wystarczy wypiąć sternik gazu, w miejsce sterownika zamontować 4 zworki.
>> Wówczas jeździ Pan autem w którym wszystkie ewentualne zakłócenia błędnego wpięcia czegokolwiek są wyeliminowane, tak jakby Pan zdemontował instalację.
>> Należy pojeździć na benzynie ze zdemontowanym sterownikiem LPG kilkaset kilometrów w celu wykasowana ewentualnych adaptacji Starownika benzynowego i skrzyni.
>> Jeżeli nie przestanie szarpać , to problem leży tylko i wyłącznie w samym układzie sterowania skrzyni lub silnika zasilanego benzyną, wówczas gaz nigdy nie będzie działał dobrze.
>> Może Pan zgłosić się dowolnego zakładu montującego LPG, poradzi sobie z powyższą modyfikacją...."
co do czujnka temp zostaly wymienione niedawno oba (ten niebieski i ten czerwony) - gdyz wskazowka temp plynu od jakiegos czasu wskazywala maxa - po wymianie nic sie nie zmienilo:(
czy zapowietrzenie ukladu moze miec wplyw na wskazowke temp np?
co do walka - to mechanik tuz po zakupie furki wymienial mi wszytskie paski i ten rozrzadu tez - czy ogladal krzywki to nie wiem - nie znam sie zreszta za bardzo na tym
ale suma sumarum po malu zaczynaja mi lapki opadac - a boje sie dac auto do jakiegos "pseudo-mechanika" co tylko umie kompa podpiac i olej wymienic
Pomógł: 9 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Skąd: Sanok/Rzeszow
Wysłany: 2015-11-15, 22:10
.
prymek napisał/a:
mialby wplyw na jazde na lpg?
Jak jeździsz na LPG i objawy masz TYLKO na LPG to nie.
Ale jeżeli takie cuda dzieją sie też przy jeździe na PB to już jak najbardziej tak.
prymek napisał/a:
a sonde jak sprawdzic?
Na zapalonym/rozgrzanym aucie (ok 90*C) sonda powinna działać w przedziale ok 0-1V (jak w tym przedziale skacze to jest ok, jak pokazuje równą wartość to jest zepsuta)
"wpinasz" się miernikiem w czarny przewód (sygnałowy) i szary (masa)
Odczytujesz wartość
przeplywomierz dostalem w gratisie jak ja przywozilem z de - wiec podejrzewam ze byl wymieniany lub cos kombinowane z nim.
aktualnie mechanik podejrzewa ze to krzywki jednak (bede wiedzial popoludniu jak rozbierze) i slysze ze to gruba kasa moze byc ( nowy walek i wtedy nie tylko to do wymiany)
czy jakas regeneracja wchodzi w gre - jaki to mniej wiecej koszt - gdzie to dobrze robia?
uzywke mi odradza - bo to wielka niewiadoma (zreszta sam jestem przeciwny)
Pomógł: 97 razy Dołączył: 14 Maj 2006 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-11-20, 13:13
prymek, Wałki nie są drogie, Gorzej jeżeli za wymianą wałka idzie wymiana popyhaczy koników i co tam jeszcze siedzi. Na forum znajdziesz tematy na temat przeróbki tych elementów na te z silnika m43.
A może lepiej by było zeswapować całe m43b18? albo coś 6 garowego ; ]
jakos nie jestem zwolennikiem wrzucania kolejnej uzywki nie wiadomego pochodzenia, poza tym moja to automat i jakies rozrzady, paski, obie chlodnice itp. powymieniane na nowe (nie szrotowe) wiec troche szkoda mi wywalac na smietnik
walek znalazlem najtaniej za 366, dzwigienki po 25/szt a popychacze po 21/szt - wiec wyjdzie mi tylko 200 drozej niz sam nowy walek np. stad:
http://www.swiatek.com.pl...generacja#azoto
chociaz mysle o regeneracji u niego bo mam go na miejscu - ktos zna cos regenerowal u nich?
bardziej sie obawiam ze cos jeszcze bedzie do wymiany przez rozbiorke (glowica, uszczelki, zawory itp.)
pzdr
Stawiam na nieszczelność lub innego typu niesprawność układu dolotowego powietrza.
Trudno coś więcej powiedzieć bo nie znam tego silnika.
Najlepsza metoda to rozkręcić dolot i posprawdzać co się da.
Przy aucie było sporo dłubane. Posprawdzał bym wszystkie bezpiecznki i przekaźniki pod względem korozji styków jak i również masę silnika.
Ostatnio zmieniony przez Merkury 2015-11-23, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
az tak sporo nie bylo
- bylo wpierw podejrzenie ze auto przy tych wyzszych obrotach zaczyna sie dlawic w kwestii spalin (slychac silnik bardziej z przodu niz z wydechu) - ale po demontazu tlumika podobno bez zmian wiec to nie to
- potem ze krzywki (ale jednak nie wygladaja na specjalnie zurzyte) - wiec decyzja wymiany walka odroczona ze wzgledu na brak mozliwosci jego potem oddania
- mechanik chce sprawdzic jeszcze uklad zasilania paliwem (pompe itp.) - choc efekt jest taki sam czy na lpg czy na paliwie
jak to dalej nic nie wyjdzie z powyzszych podpowiem mu Twoja opcje, aczkowliek sugerowalem mu ze moze to przeplywomierz (tym bardziej ze dostalem go przy zakupie jako czesc wraz z cala obudowa filtra) - ale stwierdzil ze nie pasuje mu to do zachowania auta,
pozostaje czekac i szukac dalej
pzdr
p.s. juz po malu zaczynam sie rozgladac za czyms innym - ale nie napisze tu za czym bo ...
pudlo:( diesle to dobre do sluzbowek cos bardziej z poludnia z 2.4, 5 cyl, 170 KM silniczkiem raczej
czujnik temp? jakies dwa czujniki wymienialem (nieb i czerwony - gdzies w silniku) - bo mi wskazowka temp plynu od pewnego czasu pokazuje maxa - i nic icg wymiana nie zmienila
co do montera lpg - to montowalem gaz 3 lata temu i zachowanie auta pojawilo sie krotko po tym montazu - moze cos uszkodzili (bo ktorys przewod paliwowy mialem uszkodzony po tym montazu)
Nieszczelność w układzie dolotowym od razu była by zauważona przez montera lpg.
To moje trzecie auto na lpg. I w każdym jednym gazownicy zostawiali jakąś nieszczelność w dolocie.
Warsztat gdzie zakładałem godny polecenia ale wiesz .. czynnik ludzki. Prawidłowe poskładanie dolotu to często śliska sprawa. A przepływkę bym bezwzględnie wymienił jak już jest.
Wręcz grzech nie wymienić.
to cala obudowa filtra (nie zagladalem do srodka) - nie wiem czy to czesc ktora dostalem przy zakupie fury bo ja wymienili na nowa czy nowa czesc - szczerze malo sie na tym znam
no i po wymianie zestawu z walkiem auto wkoncu jezdzi
podobno krzywki na walku nie byly az tak tragicznie zjechne jak te dzwigienki czy tam popychacze
zreszta czesci mam wiec moge wrzucic foto
dzieki wszystkim za sugestie, wymiana fury poszla w niepamiec:)
p.s. pojezdze troche (choc malo go uzywam bo sluzbowka "taniej") i jak bedzie nadal ok to zaopiniuje w odpowiednim dziale serwis, ktory to ogarnął - nie najtaniej pewnie ale za to z efektem nie to co czesto sie slyszy (wymienia spece pol auta a fura nadal nie brzeczy )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach